wtorek, 30 sierpnia 2011

Przygotowania

Wyjazd na wymianę do Azji to większe wyzwanie niż wyjazd na Erasmusa. A już z pewnością w sferze formalności. Chciałam uzyskać wizę na 144 dni. Złożyłam podanie z mnóstwem różnych zaświadczeń(w tym biletem lotniczym, który udowadniał, że wylatuję w 144 dzień pobytu). Zapłaciłam 300zł. Czekałam 3 dni. I co się okazało? Że wizę dostałam na 90 dni. Uzasadnienie: "Taka jest decyzja konsula".  Najlepsze jest to, że na pobyt 90-dniowy można skorzystać z DARMOWEGO ruchu BEZWIZOWEGO, wystarczy udowodnić, że wyjedzie się przed upływem tego czasu(czyli tak naprawdę, że posiada się bilet powrotny)...

"rozwijane umiejętności"
Miałam już okazję wybierać przedmioty na następny semestr. Dostałam linka do systemu od tamtejszego koordynatora. Wśród mozaiki chińskich znaczków udało mi się znaleźć przycisk "English". Ale tak naprawdę niewiele to ułatwiło. Wybór na poziomie licencjackim jest według mnie mocno ograniczony. I chyba 80% przedmiotów ma w nazwie "Accounting". Część z nich wybrałam tylko na podstawie nazwy(sylabusa brak). Kiedy się kliknie na "rozwijane umiejętności" wyświetla się taka tabelka jak wyżej. Nie ukrywam, że to wszystko napawa mnie optymizmem:)